Nie zrozumcie mnie źle- ja w tym wpisie nie nawołuję do niechodzenia, czy chodzenia do kościoła. Nie trzeba być wierzącym, aby być dobrym człowiekiem. Każdy postępuje, tak jak czuje. Jeden potrzebuje mieć świadomość siły sprawczej większej niż on, inny polega tylko na sobie. Nikt nie jest tu tylko zły, ani tylko dobry.
Ja dziś chcę wspomnieć o pomocnej dłoni obecnych czasów – Internet. Często słyszymy, jakim jest złem, ale i wygodą też.
Wychowałam się w tej, a nie innej wierze, w domu ludzi bogobojnych i pokornych. Gdybym urodziła się np. w Egipcie, prawdopodobnie byłabym teraz muzułmanką. Oni też wierzą w Jezusa, ale jako jednego z proroków. W dreptaniu do świątyni jestem rzetelna przez całe życie. Po części ze strachu, że będzie mi to policzone na Sądzie Ostatecznym, ale po zdecydowanie większej części, że Jezusowi będzie przykro widząc leniwą Basię, co tego świętego dnia wybrała wycieczkę, plażowanie, zabawę, spanie, sprzątanie… , a nie mszę świętą. Kiedyś był taki czas w moim życiu, że pracowałam także w niedzielę, to do kościoła biegałam na 18 tą zaraz po pracy w sobotę. Aby była mi sobotnia, wieczorna msza policzona za niedzielną. Ha ha, jakby Bóg był rachmistrzem. Ale kiedy wierzymy i bardzo staramy się, aby jakoś wyjść z opresji myślę, że Jezus docenia właśnie to staranie.
I przyszła pandemia. Na początku mocno wystraszona, ale jednak zakutana w chustę, maskę.. chodziłam na wspólną modlitwę, stojąc w kruchcie w kąciku. Później widząc, że zarażają się tysiące z nas, omijałam wszelkie zbiorowiska (galerie handlowe też :-))) ), a kościoły na pewien czas zostały zamknięte. Poradziłam sobie inaczej i zajrzałam do laptopa. I wiecie, ja nie robiąca nigdy zakupów przez internet, a tym razem pokusiłam się. Hm, bo nie wiedzieć czemu :-))) spodnie zrobiły się za ciasne, kupiłam wygodne dresowe, co to w rowek nie wbijają się!! No i tą samą drogą z pomocą córki znalazłam sposób „bycia” na mszy. Klikam -„Msza online” i można powiedzieć, że jestem na linii z Bogiem. Mam do wyboru, do koloru i godzin wszelakich, nawet z kwadransem po pełnej godzinie i o w pół do.. i kościołów, księży, a wraz z nimi kazań na różnych poziomach. Jak ksiądz zaczyna uprawiać politykę, zamiast skłonić się do wytłumaczenia wiernym słów z danej ewangelii, jak ją rozumieć, jak interpretować to politykuje i wiadomo w jaką stronę, przełączam na inną mszę w innym kościele z innym kazaniem. Widzę że tylko kazanie może mnie zmusić do kliknięcia zmiany.., bo ono dla mnie jest bardzo ważne. Chcę wiedzieć więcej na temat ewangelii czytanej tej niedzieli. A każda msza online zajmuje 45 minut, więc śmiało mogę przełączyć się i jestem w tej samej części w innej świątyni. Słuchając mszy zachowuję się z powagą. Nie jem śniadania, kiedy trzeba klęczę i wstaję, odpowiadam. To nadal jest moje bycie w kościele. Jak kiedyś upadnie ta instytucja, to mnie już nie będzie tutaj. A jak bym jeszcze jakim cudem kołatała się po tej ziemi, bo tak szybko to nastąpi, to zachowam Jezusa, świętą Basię.. w całym swoim jestestwie. I wtedy bez pomocy księdza modlić się będę w swojej izdebce.
W dzisiejszych czasach, dość, że pandemia nie ustaje, to jeszcze afery pęcznieją, jak drożdże, a to z molestowaniem, pedofilią, przepychem i bogactwem niektórych duchownych, a to jeszcze filmem o klerze dobijają i tak to tracimy wiarę w instytucję kościoła, nie w Jezusa. Przecież on chciał dobrze.
Ach te pokusy: cielesność, mamona.. może opętać. Gdybyście zobaczyli pałac z hodowlą danieli emerytowanego abp. Głódzia.., no zniesmaczenie wielkie! I pytamy, gdzie to ubóstwo? I po co to bogactwo? Do grobu nie zabierze. Zbyt duże pieniądze mogą przewrócić w głowie i zabrudzić serce. Nam to chyba kochani nie grozi :-)))
Jeśli chodzi o modlitwę, to trzymam się słów ewangelii św. Mateusza 6,5-8 (czytanej zawsze w środę popielcową)
„..Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie..”
Często nasze zagniewanie się na duchowieństwo, nie skutkuje duchowym zerwaniem relacji z Jezusem, tylko odejściem z Kościoła. Przecież z powodu ciągot cielesnych niejednego pasterza owieczek, czy przewrotnego ubóstwa księży- antyreklamy Kościoła takich jak Głódź, Rydzyk.. nie pogniewam się na Jezusa. Jemu to dopiero trudno na to patrzeć. Dbajcie o siebie kochani, szukajcie rozwiązań w trudnych sprawach, bo życie zmienia się.
A to zdjęcie z obecnego pokoju Konstancji. Ona tam w Wójtówce sieje miłość do zwierząt i chorych ludzi. I wiem, że nie jest to tylko jednoznaczne, czyli proste. Może to jej msze. Jakże miłe Bogu.
Piękna notka.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Bajko :-)))
PolubieniePolubienie
Nie ma wiary bez modlitwy, ale ani jedno ani drugie jest nic nie warte bez czynów.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Też tak myślę i Konstancja wierzy czynami :-))) Tam praca z chorym człowiekiem naprawdę nie jest zawsze łatwa i przyjemna, a jednak Kona trwa
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I dla mnie to jest prawdziwa wiary a nie taka rydzykowa na pokaz i z wyciągniętą ręką po dobra materialne. Szacunek dla Twojej córki.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję Marku. Też tak uważam. To tak jak w zwiazku. Samo mówienie że kocham kocham nic nie da, jak się czynami nie poprze.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Święte słowa.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😊😊😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Właśnie dobre czyny są chyba najpiękniejszym obrazem naszej wiary. Ale dobrze, że dzięki internetowi możesz uczestniczyć i w tej formie, której potrzebujesz:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A to dlatego, że żyjemy w takiej dobie, a nie w latach 60 tych ubiegłego stulecia. Wtedy to chyba każdy komu byłoby trzeba zamykałby się w izdebce (jak ja lubię to słowo) i rozmawiał z Jezusem w cichości serca.
PolubieniePolubienie
Teraz też tak można, jeśli ktoś chce może się modlić w górach, w domu, czy gdziekolwiek mu pasuje..
PolubieniePolubione przez 1 osoba
👍👍💗
PolubieniePolubienie
Wiesz, do kościoła chodzę sporadycznie, ale msze online oglądam przynajmniej raz w tygodniu. Szczególnie z mojego ukochanego Krasnobrodu. Jestem zrażony postępowaniem kościoła, ale i jestem głęboko wierzący, wiec musiałem jakoś sobie to w życiu poukładać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
No to jesteśmy Stachu na tym samym wózku. Też jestem zniesmaczona duchowieństwem i w ogóle od lat przeraża mnie cała ta instytucja, ale przejmująco wierzę, że Jezus pojawił się wśród ludzi, bo chciał im pomóc, pokazać dobre drogi, a co zrobiono po jego śmierci to już wiemy. Ludzie wzięli sprawy w swoje ręce, Ale my Stachu poradzimy sobie. Ten mój wpis powstał dzięki Tobie i naszej wczorajszej dyskusji. Dziękuję
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Podejrzewam ze coraz wiecej osób myśli podobnie jak my i jest zawiedzionych droga jaka obrał kościół.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I ja tak myślę Stachu
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pierwsze lata spędziłem w małym miasteczku. Obok mieszkał rolnik. Bawiliśmy się z róznymi zwierzętami. Kaczki, gęsi, krowy, prosiaki, kury. Wyjątek stanowił kogut. Zwierz agresywny jak środek do czyszczenia toalety oraz odważne niczym bohaterowie telewizyjnych kreskówek. Skakał wysoko, dziobał, drapał.
Od kiedy pamiętam to przedstawiciele kościoła zachowywali się podobnie jak rzeczony kogut. Ksiądz zawsze piał na ambonie mądre frazesy choć wieczorem wyciągał z garażu za plebanią bmw e36, zabierał swoich kolegów po fachu i obierał kurs na kasyno. Ksiądz był prawą ręką burmistrza bo przecież musiał wiedzieć co planuje władza i uprzedzić pewne fakty. Ksiądz stawał się najlepszym przyjacielem osób które miały majątki i zanim właściciel zawinął się na drugi świat to organizował notariusza. To szczegół, że przez dekadę działalności parafia stała się jednym z liczących się w okolicy właścicielem ziemskim. Ksiądz miał żyć w celibacie, a sam miał kochankę i gdy przyszło pani urodzić dziecko to sam namawiał do aborcji.
Będąc na studiach napisałem do kurii pismo aby wykreślili mnie z ewidencji. Kiedy wieści się rozszły po okolicy to wielu miałem przeciwko sobie. Mnie to nie dotyczyło bo swoje życie układałem daleko stamtąd.
Taki kościół pamięta z wczesnych lat swego życia i nie po drodze mi z nim.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pamiętam lata 70, 80- te, wielu odeszło od Boga mówiąc mi, że to przez księży. A ja wtedy odpowiadałam- rozumiem. Sama byłam zapraszana na parafię i widziałam, jak przy stole jedli nie tylko księża, ale różne kobiety. Najczęściej stare panny (tak 25 wtedy czułaś się gorsza, bo nie ułożone życie miałaś), ale jak zostawić Jezusa, którego miłość czuję przez skórę i w kościach. Teraz zastanawiałam się jak to ze mną jest. I strach się przyznać, ale jakoś trudno i mi uwierzyć w takiego Boga, jakim nas karmią staruszka w niebiańskich szatach na obłokach chmur. Ja wierzę w Jezusa. On pragnął ponad wszystko dobra dla człowieka. Starał się jak umiał nauczać, a kiedy umarł na krzyżu ludzie zrobili swoje. Założyli ze św. Pawłem instytucję kościoła. Okuli w DOGMATY, których Jezus nie potrzebował, on chciał być ludzki a przez to bliższy każdego z nas. Okuli w swój strach, kraty… Mamy co mamy. Jezus nie tego chciał dla ludzi. Trudno przestać go kochać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Każdy w życiu musi sobie wykreować jakieś źródło prawdy. Dla jednych jest to Bóg, dla drugich Budda czy ktokowiek. Natomiast jakoś do tego nie pasuje mi wizja instytucji skupiającej ludzi którzy przypieli sobie etykietę tych, co mają patent na reprezentowanie siły wyższej tu na ziemi.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Każda instytucja pociąga za sobą „przewałki”. Nie trzeba do nikogo należeć, nikogo reprezentować żeby zaprzyjaźnić się z Jezusem. Tego się trzymam. Podejrzewam, że Kościół nie chce takiej wierzącej. Ale nie boli mnie to.
PolubieniePolubienie
A powerful and lovely post..!! People say that one should love oneself and think positive, but rarely does anyone follow those words. It’s nice to see you happy and healthy, doing what you love and living life as per your own sweet terms. Your words are an inspiration for women and men alike.
It’s a pleasure meeting you and learning more about your life.. ❤
Would love to be in touch..!!
Stay blessed.. ☺️☺️
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank you very much for your words. I am writing honestly and I think it convinces you. Yes, I like my life. And I still care about the happiness of others. I love animals. They touch me and melt my heart. See you on the links. Best wishes. Basia
PolubieniePolubione przez 1 osoba
You are most welcome Basia and thank you for sharing this.. 😊😊
More power to you.. Stay blessed and keep inspiring people.. 😊😊
Greetings to you from India.
Abir
PolubieniePolubione przez 1 osoba
I live in Poland by the sea. I’ve never been to India. Best regards from Gdańsk
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wow..!! I have heard of Gdansk.. It’s a beautiful place.. ❤ ❤
Would love to visit it sometime in near future.. 🙂 🙂
You are most welcome to explore Incredible India. I am sure you will like the experience.
Best wishes to you.. 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Thank you each other. How the pandemic will end.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pandemic will end for sure. The world has seen bigger pandemics ending.
We have faith in Science.. 🙂 🙂
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😚👍
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😘
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie napisane, wzruszyłam się. Napisałaś coś bardzo ważnego odwracając się od kościoła nie odwracajmy się od Boga. „Wiara bez uczynków jest martwa” Jk 2.14-26
PolubieniePolubione przez 2 ludzi
O jak ładnie, Dziękuję Dorotko. Tak wiara w mowie, w pokazie jak na wystawie bez dobroci serca niewiele warta. To tylko głośne opowiedzenie się.
PolubieniePolubienie
Znów się nabrałam i myślałam, że na głównym zdjęciu to Ty z młodszych lat
PolubieniePolubione przez 1 osoba
😊😊😊 Wiesz Paulinko, jakie to miłe, kiedy ma się 60 lat
PolubieniePolubienie
Tak się zastanawiam jak w takim razie sklasyfikować uczynki bez wiary 😉 Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Jako miłe człowiekowi 😊😊😊💗
PolubieniePolubione przez 1 osoba
A ja, pomijając fakt, czy Bóg istnieje, doszedłem do wniosku ostatnio, że wiara jest dla ludzi czymś podobnym do każdej emocji, a te sa potrzebne. I lęk jest potrzebny (ale nie patologiczny) i poczucie winy i gniew, a czasem i furia (np. gdy mamy podnieść ciężar, który właśnie zgniata kogoś, kogo kochamy). Wiara pojawiła się niezależnie absolutnie w każdej cywilizacji na świecie. Czy więc można powiedzieć, że jest zbyteczna, niepotrzebna, bezsensowna? Gdyby tak było, natura wyeliminowałaby ja na drodze ewolucji. (Inna sprawa czy jest „słuszna” – czy Bóg istnieje. ) A skoro wiara nadal istnieje i towarzyszy ludzkości, mniemam, że jest do czegoś potrzebna. A co się stanie, gdy ktoś zablokuję ją w sobie? Otóż, bardzo nieciekawe skutki przynosi zablokowanie emocji, równie naturalnych dla człowieka jak wiara. Najlepszym przykładem jest „zablokowanie złości” (prawdziwą przyczyną jest zablokowane poczucie winy), kiedy człowiek żyje z dnia na dzień w nieopisanym „kieracie psychicznego zmęczenia”. A skoro tak dramatyczne skutki ma zablokowanie złości, to jakie skutki może przynieść zablokowanie (wyparcie się) wiary?…
Uważam osobiście, że wiara jest niezbędna dla prawidłowego funkcjonowania. I niekoniecznie wiara w Boga Jahwe czy Jezusa, może to byś Allah czy Światowid.
Ale to tylko jedna – emocjonalna – strona wiary. A co, jeśli Bóg będzie nas „oceniał” po tym, jak bardzo wierzyliśmy?…
Ja jestem wierzący, ale nie chadzam do kościoła. Ufam, że mój prywatny kontakt z Bogiem wystarczy. I myślę sobie, że każdy z nas potrzebuje innej skali wiary, tak samo, jak potrzebuje innej skali miłości czy spokoju.
A Tobie życzę, abyś podążała za swoimi prawdziwymi potrzebami. Moja znajoma amatorska pisarka napisała:
„Zmiana wydarza się wtedy, kiedy stajesz się tym, kim jesteś”.
I uważam, że to sama prawda.
Pozdrawiam
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Może dlatego, że Jezusa postrzegam bardziej ludzko niż bosko, to silniejszą jest moja wiara. Wierzę, że był, że bardzo kochał ludzi i pragnął zmienić ich patrzenie na świat na bliźniego. Jestem mu wdzięczna za miłość także do mnie. Dziękuję Ci Antku za tak wyczerpujący komentarz. Pozdrawiam serdecznie.
PolubieniePolubienie
może jestem ostatnią osobą, która powinna się o wierze wypowiadać… ale zawsze wychodzę z założenia, że Bóg jest wszędzie i nie jest dla Niego ważne miejsce, z którego się modlimy, ani słowa których używamy w modlitwie, tylko to, że Go szukamy i znajdujemy, nawet jeżeli na swój sposób
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Pięknie!! I tego warto się trzymać. Wtedy nie straszny nam kler!!
PolubieniePolubienie
Jak to mawiał klasyk – Każdy ma swoje! Po to mamy rozum, żeby z niego korzystać.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Rozum z wiarą słaba para😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba